Connect with us
img

Super News

Rynek pracy odżył szybciej, niż sądzono. Dynamika płac nakręca inflację

Rynek pracy odżył szybciej, niż sądzono. Dynamika płac nakręca inflację

WIADOMOŚCI FINANSOWE

Rynek pracy odżył szybciej, niż sądzono. Dynamika płac nakręca inflację

Krzysztof Kolany2021-06-18 10:15główny analityk Bankier.plpublikacja2021-06-18 10:15Podziel sięfot. Daniel Dmitriew / / FORUMMajowe statystyki z polskiego rynku pracy pokazały szybszy
od oczekiwań wzrost zatrudnienia oraz dwucyfrową dynamikę płac, mogącą nakręcić
inflacyjną spiralę. Nominalny wzrost płac po raz pierwszy od jesieni 2008 roku
przekroczył bowiem 10% rocznie.      
Liczba zatrudnionych w sektorze przedsiębiorstw w maju
wyniosła 6 338,5 tys. i była o 21,6 tys. wyższa niż miesiąc wcześniej -
wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. Względem maja 2020 roku liczba
zatrudnionych była wyższa o 164,6 tys.,
czyli o 2,7 proc.

Na danych rocznych wciąż ciąży efekt niskiej bazy będącej efektem
zeszłorocznego lockdownu, który w kwietniu ’20 doprowadził
do rekordowego spadku zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw. Co
więcej, maj 2021 był pierwszym od września miesiącem w miarę normalnego funkcjonowania
polskiej gospodarki przez poprzednie miesiące tłumionej przez rządowe zakazy
prowadzenia wybranych rodzajów działalności gospodarczej.
 – Było to wynikiem
m.in. przyjęć w jednostkach, zwiększania wymiaru etatów pracowników do poziomu
sprzed pandemii, a także mniejszej absencji w związku z pobieraniem przez
pracowników zasiłków opiekuńczych i chorobowych – co w zależności od ogólnej długości
ich trwania mogło także zaważyć na sposobie ujmowania tych osób w przeciętnym
zatrudnieniu i zarazem w wynagrodzeniach – wyjaśnia GUS.
Majowe dane okazały się lepsze od oczekiwań większości
ekonomistów. Rynkowy konsensus zakładał wzrost zatrudnienia o 2,4% rdr. Warto jednak
dodać, że przez poprzednie
dwa miesiące dane o zatrudnieniu nie potrafiły przebić rynkowego konsensusu.
Natomiast w lutym mieliśmy
do czynienia z pozytywną niespodzianką, zaś w styczniu obserwowaliśmy nieoczekiwanie
mocne spadki. W
całym 2020 roku zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zmalało o 67 tys. etatów,
czyli o 1,1%.
Zgodna z oczekiwaniami analityków okazała się dynamika
płac. Przeciętne wynagrodzenie brutto w dużych firmach niefinansowych wyniosło w maju 5 637,34 zł i
było nominalnie (tzn. bez uwzględnienia inflacji) o 10,1 proc. wyższe niż przed rokiem.
Także w tym przypadku pewną rolę odgrywa efekt niskiej bazy sprzed roku, kiedy
to pierwszy lockdown wysłał tysiące ludzi na zasiłki opiekuńcze, chorobowe czy
bezpłatne urlopy lub ograniczył czas pracy.
Analitycy spodziewali się wzrostu „średniej krajowej” o 10,2%
rdr. Warto też mieć świadomość, że znaczną część nominalnego wzrostu
wynagrodzeń „zjadła” inflacja, którą w
maju GUS oszacował aż na 4,7%. Według Eurostatu, który posługuje się nieco
odmienną metodyką,
wzrost cen dóbr i usług konsumpcyjnych wyniósł 4,6%. Jednakże nawet
przyjmując inflację „gusowską”, realna dynamika wynagrodzeń w sektorze dużych
przedsiębiorstw niefinansowych wyniosła 5,16 %.

Przeszło 10-procentowa dynamika wynagrodzeń w dużych firmach
stanowi potencjalne paliwo inflacyjne. To najwyższy nominalny wzrost płac w sektorze przedsiębiorstw od września 2008 roku. Pracownicy mają nominalnie więcej
pieniędzy i są spragnieni usług, które były niedostępne przez ostatnie
miesiące. To w połączeniu z plajtą licznych biznesów (zwłaszcza w branży
turystycznej czy gastronomicznej) może doprowadzić do silnego wzrostu cen i
nakręcenia bardzo niebezpiecznej spirali cenowo-płacowej, w ramach której wzrost
cen dóbr konsumpcyjnych napędza żądania płacowe pracowników, co prowadzi do kolejnych
podwyżek w cennikach.

Lepiej popatrzeć na poziom płac, który wrócił właśnie do poziomu wyznaczanego przez trend sprzed pandemii. Ryzyko presji płacowej związanej z rosnącym popytem na pracę przy jednocześnie wyczerpującej się podaży będzie narastać, ale to raczej potencjalny problem dopiero na 2022 r. pic.twitter.com/o6WlLNT30M
— Analizy Pekao (@Pekao_Analizy) June 18, 2021

Kto tyle zarabia?
Warto przypomnieć, że przytoczona powyżej kwota to wynagrodzenie przed
potrąceniem podatków od pracy (składek na ZUS i zaliczki na PIT). Faktycznie
liczy się to, ile pracownik otrzyma „na rękę” oraz ile wynosi tzw. koszt
pracodawcy -
wyliczyć można to, korzystając z Kalkulatora Płacowego Bankier.pl.
Ponadto dzisiejszy raport dotyczy tylko firm niefinansowych zatrudniających
ponad 9 pracowników. Statystyki te obejmują więc niespełna 40 proc.
pracujących. Dodatkowo z innych badań wiemy też, że ok. 2/3 zatrudnionych
otrzymuje pensje niższe od tzw. średniej krajowej.
Nieco lepiej opisujący realia polskiego rynku pracy raport o medianie
wynagrodzeń GUS publikuje tylko raz na 2 lata. Najnowsze dane zostały upublicznione pod koniec listopada 2019
i dotyczyły stanu na październik 2018 roku. Z tego opracowania wynika, że
połowa zatrudnionych pracowników otrzymywała do 4094,98 zł brutto, czyli około
2919,54 zł netto (tzn. „na rękę”).
Dane, na podstawie których GUS oblicza statystyki przeciętnego
wynagrodzenia i zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw, pochodzą z „Meldunku o
działalności gospodarczej” (DG-1). W ramach tego sprawozdania, podmioty o
liczbie pracujących 50 lub więcej osób badane są metodą pełną, a podmioty o liczbie
pracujących od 10 do 49 osób – metodą reprezentacyjną. Więcej na ten temat
pisaliśmy w artykule „Kto
tak dużo zarabia? Wynagrodzenia w Polsce – jak GUS to liczy? [Tłumaczymy]”.Źródło:


Source link

Continue Reading
You may also like...
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

More in WIADOMOŚCI FINANSOWE

To Top
error: Content is protected !!