Connect with us
img

Super News

Inflacja w Polsce trzyma się mocno, a może jeszcze wzrosnąć

Inflacja w Polsce trzyma się mocno, a może jeszcze wzrosnąć

WIADOMOŚCI FINANSOWE

Inflacja w Polsce trzyma się mocno, a może jeszcze wzrosnąć

fot. Bartosz Ksiezak / / ForumW maju
inflacja w Polsce wyniosła blisko 5 proc., choć była nieco niższa, niż
pierwotnie sądzono.
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w maju 2021 r. w porównaniu
z analogicznym miesiącem ubiegłego roku wzrosły 4,7 proc.
– wynika z komunikatu Głównego Urzędu Statystycznego.
Wynik ten jest wyraźnie wyższy niż w kwietniu (4,3 proc.), marcu (3,2 proc.)
i lutym (2,4 proc.) oraz nieco niższy od oczekiwań analityków (4,8 proc.),
którzy bazowali na wstępnych
danych GUS-u opublikowanych dwa tygodnie temu. Względem poprzedniego miesiąca
koszyk dóbr konsumpcyjnych podrożał o 0,3 proc.

Zaprezentowane dziś przez GUS dane wskazują, że w ubiegłym miesiącu inflacja
w Polsce była identyczna jak w lutym 2020 r., czyli w czasie przedpandemicznego
szczytu. Wyższe wyniki ostatnio notowano w listopadzie 2011 r.
W porównaniu do maja 2020 r. towary zdrożały o 4,1 proc., zaś usługi o 6,8
proc. Dla porównania miesiąc wcześniej towary drożały o 3,6 proc., zaś usługi o
6,8 proc. rocznie.
Nawet odzież podrożała
W maju 2021 r. żywność i napoje bezalkoholowe podrożały o 1,7 proc., napoje
alkoholowe i wyroby tytoniowe o 1,8 proc., użytkowanie mieszkania i nośniki
energii o 6 proc., a wyposażenie gospodarstwa domowego o 3 proc.
Wśród innych kategorii, w górę także zdrowie (2,6 proc.), łączność (6,6
proc.), rekreacja i kultura (5,7 proc.), edukacja (5,8 proc.) oraz restauracje
i hotele (5 proc.) i inne towary i usługi (1,6 proc.). Na plus wyszła nawet
kategoria „odzież i obuwie” (0,8 proc.), która w ostatnich miesiącach najczęściej
cechowała się ujemną dynamiką. Najmocniej w górę poszła natomiast obniżająca w
pierwszych miesiącach roku inflację kategoria transport (19,5 proc.), co ma
związek z wyższymi cenami paliw niż przed rokiem.

Ceny obuwia i odzieży wzrosły w ujęciu r/r po raz pierwszy od 118 miesięcy!!!! pic.twitter.com/gDvojh98Jk
— PKO Research (@PKO_Research) June 15, 2021

– W
porównaniu z miesiącem analogicznym poprzedniego roku wyższe ceny w zakresie transportu (o 19,5%)
oraz mieszkania
(o 5,3%) podniosły
ten wskaźnik odpowiednio o 1,62
p. proc. i 1,32
p. proc. – dodaje GUS.
W dzisiejszym raporcie GUS-u znajdziemy też informacje o wzrostach cen w
węższych kategoriach produktów i usług. Liderujące w ubiegłym miesiącu usługi
finansowe (47,6 proc. r/r w kwietniu i tylko 3,9 proc. r/r w maju ) już nie
prowadzą, co jest efektem zmiany bazy (rok temu byliśmy już po fali podwyżek w bankach
wywołanej obniżką stóp procentowych. Obecnie najwyższą dynamiką roczną cechują
się paliwa (33 proc., z czego benzyna 34 proc., diesel 29,5 proc., a LPG 39,9
proc.). oraz wywóz śmieci (26,9 proc.). Wyraźnie droższy niż przed rokiem był
także drób (18,5 proc.).
Inflacja została obliczona zgodnie z wagami bazującymi na strukturze
wydatków polskich gospodarstw domowych w 2020 r. Więcej
na ten temat pisaliśmy w marcu, gdy GUS prezentował nowy skład „koszyka
inflacyjnego”. Z kolei więcej na temat tego, jak w ogóle mierzona jest inflacja pisaliśmy w artykule „Jak GUS mierzy inflację? Statystycy wyjaśniają”.

Zdaniem ekonomistów, w najbliższych miesiącach inflacja kształtować będzie się w przedziale 4,5-5 proc. lub nawet przekroczy tę drugą granicę. Takiego zdania jest m.in. Eugeniusz Gatnar z Rady Polityki Pieniężnej.
ING BSK: inflacja w Polsce szybko nie spadnie
Inflacja w Polsce szybko nie spadnie. Zakłócenia w łańcuch dostaw
mogą potrwać nawet do przyszłego roku – napisali ekonomiści ING Banku
Śląskiego w komentarzu do wtorkowych danych GUS o inflacji.
„GUS w finalnym odczycie zrewidował szacunek inflacji CPI za maj do
4,7 proc. r/r z 4,8 proc. w szybkim szacunku. Nie zmieniły się czynniki
odpowiadające na przyspieszenie inflacji względem kwietnia. To wciąż
paliwa z uwagi na niską bazę z ubiegłego roku i żywność. Wkład inflacji
bazowej co prawda nie wzrósł, ale pozostał bardzo wysoki, z inflacji
rocznej CPI na poziomie 4,7 proc. r/r około 2,2 pp to wkład inflacji
bazowej. Naszym zdaniem roczne tempo wzrostu inflacji bazowej było
bliskie 4,0 proc., a więc nieco wyższe od kwietnia (3,9 proc. r/r)” –
napisano w komentarzu ekonomistów ING Banku Śląskiego do wtorkowych
danych GUS o inflacji.
Wskazali oni, że dane GUS pokazały utrzymującą się wysoką inflację w
sektorze usług, która wyniosła 6,8 proc., czyli tyle co w kwietniu.
Wzrosła inflacja cen towarów, do 4,1 proc. r/r z 3,6 proc. w kwietniu.
To m.in. efekt wyższych cen mebli, pewnie w związku z rosnącymi cenami
surowca, ale też i cen obuwia – ocenili ekonomiści ING BSK.
„Uporczywie wysoka inflacja bazowa skłoniła nas jakiś czas temu do
rewizji prognoz CPI w górę. Szacujemy, że inflacja CPI w tym roku
wyniesie średnio 4,3 proc. r/r, a w przyszłym 3,8 proc. r/r. Uważamy, że
ryzyko podwyższonej inflacji widzi też RPP, choć na razie dominuje
pogląd o przejściowym tego charakterze. Naszym zdaniem inflacja w Polsce
szybko nie spadnie. Zakłócenia w łańcuch dostaw mogą potrwać nawet do
przyszłego roku, a wtedy już nierównowagę między popytem i podażą będą
dodatkowo wzmacniać odbicie konsumpcji gospodarstw domowych i
keynesowskie impulsy w Polsce z unijnego Programu Odbudowy i Polskiego
Ładu” – napisano w komentarzu.
Zdaniem ekonomistów ING BSK, efektem może być utrzymanie się wysokiej
inflacji bazowej przez dłuższy okres oraz jej przyspieszenie pod koniec
2022 r.
Przypomnieli oni stanowisko prezesa NBP Adama Glapińskiego, według
którego ścieżka normalizacji polityki pieniężnej powinna być
konwencjonalna, a więc powinna zacząć się od ograniczenia programu skupu
aktywów, po czym mogą nastąpić podwyżki stóp procentowych. Aby do tego
doszło, potrzebne jest potwierdzenie w danych ożywienia PKB i pojawienie
się presji popytowej w CPI – wskazali.
„Uważamy, że wyższą ścieżkę CPI i PKB pokaże już lipcowa aktualizacja
projekcji NBP. Naszym zdaniem jednak dopiero listopadowa aktualizacja
prognoz przez Bank ugruntuje przekonanie w Radzie o trwałości ożywienia w
Polsce. Na konieczność powrotu PKB do poziomu sprzed pandemii wskazywał
ostatnio J.Kropiwnicki z RPP. Z kolei z wypowiedzi G.Antyparowicz
wynika, że przy lipcowej aktualizacji projekcji Rada wciąż musi brać pod
uwagę ryzyko pesymistycznego scenariusza” – napisali w komentarzu
ekonomiści ING BSK.
Ich zdaniem, w listopadowych prognozach powinna się pojawić
„kwantyfikacja w CPI dodatkowej presji popytowej z Polskiego Ładu”.
Zostaną one wygenerowane – jak wskazali – przez zapowiedziane zmiany,
których celem jest zwieszenie dochodów do dyspozycji Polaków, zwłaszcza
gospodarstw domowych o niższych wynagrodzeniach i wyższej skłonności do
konsumpcji.

„Na istotność listopadowej projekcji dla decyzji w zakresie polityki
pieniężnej wskazał też ostatnio dotychczas mocno gołębi w RPP E.Łon.
Dlatego podtrzymujemy opinię, że podwyżka stóp już w listopadzie jest
możliwa” – prognozują ekonomiści ING Banku Śląskiego.
Pekao: inflację zwiększają ceny transportu i koszty użytkowania mieszkań
Największy wpływ na inflację miały ceny transportu oraz koszty
związane z użytkowaniem mieszkania – napisali ekonomiści Banku Pekao w
komentarzu do wtorkowych danych GUS. Ich zdaniem wysoka inflacja
pozostanie z nami na dłużej.
„Największy wpływ na wzrost cen w ujęciu rocznym miały ceny
transportu (ok. 1,7 pkt proc), co było związane z wysokim wzrostem cen
paliw (33,0 proc. r/r) przy niskiej bazie odniesienia z 2020 r., oraz
koszty związane z użytkowaniem mieszkania (ok. 1,2 pkt. proc.), które
uwzględniają m.in. podwyżki cen administrowanych z początku roku, majową
podwyżkę cen gazu oraz wzrost opłat wodno-kanalizacyjnych i opłat za
wywóz śmieci w maju. Maj przyniósł także dalszy wzrost rocznego tempa
wzrostu cen żywności (1,3 proc. r/r, wobec wzrostu o 0,7 proc. r/r w
kwietniu). W porównaniu do kwietnia wyraźnie wzrosły ceny mięsa
drobiowego (6,2 proc. m/m)” – napisali ekonomiści Banku Pekao w
komentarzu do wtorkowych danych GUS.
Zwrócili uwagę, że w kategoriach bazowych wyraźne wzrosty widoczne
były w branżach, które otwierały się po znoszeniu obostrzeń
epidemicznych. Ceny w restauracjach i hotelach wzrosły o 0,9 proc. m/m,
krajowa turystyka zorganizowana podrożała o 1,3 proc. m/m, usługi
związane z kulturą o 2,3 proc. m/m, a usługi szpitalne i sanatoryjne o
7,4 proc. m/m. Wskazali też na spadki cen w ujęciu miesięcznym, które
objęły m.in. łączność (tańszy sprzęt telekomunikacyjny) oraz turystykę
zorganizowaną za granicą.
„Za wzrost inflacji CPI względem kwietnia o 0,4 pkt proc. odpowiadało
wyższe roczne tempo wzrostu cen paliw (ok. 0,3 pkt proc.) oraz dalsze
odbicie rocznego tempa wzrostu cen żywności (ok. 0,1 pkt proc.). Na
bazie dostępnych danych szacujemy, że inflacja bazowa z wyłączeniem cen
żywności i energii pozostała w maju zbliżona do kwietniowego poziomu
(3,9 proc. r/r)” – napisano w komentarzu Banku Pekao.
Zdaniem ekonomistów tego banku, wysoka inflacja pozostanie z nami na dłużej.

„Prognozujemy, że w najbliższych miesiącach inflacja CPI pozostanie w
przedziale 4,5-5,0 proc. r/r (bliżej dolnej granicy). RPP ze spokojem
przyjmuje ostatni wzrost inflacji, jednak jeżeli najbliższe dwie
projekcje inflacyjne wskażą na ryzyko utrwalenia się wzrostu cen na
wysokim poziomie w średnim terminie, to należy się liczyć z reakcją ze
strony polityki pieniężnej” – stwierdzili ekonomiści Banku Pekao.
Santander: inflacja w maju wyznaczyła tegoroczny szczyt
Inflacja wyznaczyła w maju tegoroczny lokalny szczyt, ale w dalszej
części roku pozostanie zapewne powyżej 4 proc. i raczej nie obniży się
też istotnie w 2022 r. – poinformowali ekonomiści Santander Bank Polska w
komentarzu do wtorkowych danych GUS.
„Inflacja wzrosła w maju do 4,7 proc. r/r z 4,3 proc. r/r w kwietniu,
z czego aż za 0,3 pkt. proc. przyrostu odpowiadał efekt niskiej bazy w
cenach transportu – roczna dynamika cen paliw i usług transportowych
wyraźnie wzrosła, chociaż w obu kategoriach ceny spadły m/m. Jednak
pozostałe 0,1 pp przyrostu stopy inflacji jest też interesujące,
ponieważ prawdopodobnie stały za nimi efekty łagodzenia pandemicznych
restrykcji” – napisali ekonomiści Santander Bank Polska.
Zwrócili oni uwagę, że dynamika cen usług – choć wysoka, bo na
poziomie 6,8 proc. – pozostała stabilna, za to widać zmiany w innych
kategoriach.
„Przyśpieszać zaczęły ceny towarów (4,1 proc. r/r w maju wobec 3,6
proc. r/r w kwietniu). Ceny żywności przyśpieszyły do 1,7 proc. r/r z
1,2 proc. r/r po wzroście o 0,6 proc. m/m, którego źródłem były przede
wszystkim wyższe ceny mięsa, w szczególności wołowiny (+0,7 proc. m/m) i
drobiu (+6,2 proc. m/m); te pierwsze to efekt otwierania restauracji i w
efekcie odbudowy popytu, drugie to niedobory podażowe (związane z
ptasią grypą)” – ocenili ekonomiści Santandera.
Oczekują oni, że wzrost cen żywności będzie przyspieszać w kolejnych miesiącach.
„Ceny usług związanych z kulturą i rekreacją wzrosły w maju o 0,4
proc. m/m, choć zwykle w tym miesiącu występował spadek. Mogło to być po
części spowodowane zdjęciem restrykcji na świadczenie usług, jednak w
znacznym stopniu do wzrostu przyczyniły się też ceny abonamentów RTV
(+3,0 proc. m/m), których nie wiążemy z łagodzeniem obostrzeń. W
restauracjach i hotelach ceny poszły w górę o 0,9 proc. m/m, najszybciej
jak na maj od ponad 10 lat. To wynik otwarcia lokali gastronomicznych
po miesiącach zamknięcia oraz silnego popytu” – napisano w komentarzu.
Ekonomiści Santander Bank Polska przewidują, że inflacja utrzyma się powyżej poziomu 4 proc.

„Szacujemy, że w maju inflacja bazowa wyniosła 4,0 proc. r/r wobec
3,9 proc. poprzednio. Naszym zdaniem majowy odczyt mógł wyznaczyć szczyt
inflacji, ale dynamika CPI z dużym prawdopodobieństwem pozostanie
powyżej 4 proc. w kolejnych miesiącach tego roku a w 2022 r.
prawdopodobnie nie spowolni” – napisano w komentarzu.
PIE: w czerwcu inflacja powinna być niższa
„Inflacja w maju prawdopodobnie osiągnęła najwyższy poziom w tym
roku. Kolejne miesiące przyniosą spadek dynamiki cen paliw oraz inflacji
bazowej” – ocenił Michał Gniazdowski z zespołu makroekonomii PIE.
Według analityka czasowo można się spodziewać wyższych cen usług
związanych z rekreacją i gastronomią.
PIE zwrócił uwagę, że finalny szacunek GUS wskazuje, iż inflacja w
maju wzrosła do najwyższego poziomu w tym roku. Jak wyjaśnił
Gniazdowski, „odpowiada za niego głównie wysoka dynamika cen paliw” – w
maju wyniosła ona 33 proc. „To również efekt dalszego wzrostu cen
żywności – dynamika wzrosła z 1,2 do 1,7 proc. rdr” – dodał.
Według szacunków PIE inflacja bazowa spadła w maju z 3,9 do ok. 3,7
proc. rdr. Podkreślono, że wysokie dynamiki cen widać w przypadku usług
związanych z kulturą i rekreacją oraz gastronomią. „To efekt otwierania
gospodarki – usługi te aktywnie odbudowują się po zniesieniu obostrzeń” -
wyjaśnił Gniazdowski. Według niego wyższe ceny przez pewien czas będą
rekompensować straty poniesione w czasie pandemii.
PIE prognozuje, że w czerwcu inflacja rozpocznie trend spadkowy –
wzrost cen powinien spowolnić do około 4,5 proc. „Będzie to efekt
mniejszego wzrostu cen paliw, które jednak do końca roku będą
systematycznie podwyższać wskaźnik średnio o 1 pkt.” – wskazano.

Zdaniem Gniazdowskiego stopniowo obniżać się będzie inflacja bazowa,
ale jej spadek rekompensować ma przyspieszający wzrost cen żywności.
„Będzie to efekt m.in. dynamicznego wzrostu cen zbóż na globalnych
rynkach rolnych” – wskazał. W opinii PIE, do końca roku inflacja CPI
będzie przekraczać górną granicę celu NBP – 3,5 proc.
Michał Żuławiński/PAP/Magdalena Jarco/ms/ pad/Źródło:


Source link

Continue Reading
You may also like...
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

More in WIADOMOŚCI FINANSOWE

To Top
error: Content is protected !!