WIADOMOŚCI FINANSOWE
Zwrot na dolarze. Kurs funta blisko tegorocznego dna
Krzysztof Kolany
Wystąpienia przedstawicieli Fedu jak na razie zatrzymały osłabienie dolara. Z kolei kurs euro wciąż nie przełamał bariery 4,25 zł. Za to notowania brytyjskiego funta na polskim rynku szorują po półrocznym dnie.
Zarówno przewodniczący Jerome Powell, jak i super-gołąb (czyli skrajny zwolennik luźnej polityki monetarnej) James Bullard studzili rynkowe oczekiwania względem ewentualnych obniżek stóp procentowych. To zimny prysznic na głowy tych inwestorów, którzy obstawili, że już w lipcu Rezerwa Federalna zetnie stopy aż o 50 pb. Taka retoryka pomogła dolarowi, który od początku czerwca tracił wobec euro i innych głównych walut.
Studzenie oczekiwań na cięcia stóp w Ameryce nie pomogły polskiemu złotemu. Kurs euro kolejny raz obronił poziom 4,25 zł, który stanowi dolne ograniczenie trwającej od blisko roku konsolidacji. W środę rano euro było notowane po 4,2568 zł, a więc bez większych zmian względem wtorkowego popołudnia.
Natomiast wtorkowy zwrot na parzeeuro-dolar spowodował, że amerykańska waluta odrobiła część strat także napolskim podwórku. W środę o 9:29 dolar kosztował 3,7433 zł i był o prawie dwagrosze droższy niż 24 godziny wcześniej.
– Brak ważniejszych publikacji w najbliższych dniach, zarówno z polskiej, jak i globalnej gospodarki, powoduje, że należy wciąż oczekiwać stabilnego złotego. Ewentualnych większych ruchów można oczekiwać dopiero w piątek po danych o inflacji czy informacjach ze szczytu G20 – podali w raporcie dziennym ekonomiści mBanku.
Swoją – spadkową – ścieżką podążył za to funt szterling. O 9:29 brytyjski pieniądz był wyceniany na 4,7455 zł, czyli blisko wczorajszych i przedwczorajszych minimów, gdy kurs funta spadł do najniższych poziomów od 2 stycznia.
Na wysokim pułapie utrzymywały się notowania franka szwajcarskiego, którego rynek wyceniał na ponad 3,84 zł.