WIADOMOŚCI FINANSOWE
Kryzys w Turcji. Erdogan potrzebuje swojego Balcerowicza
[ad_1]
Najlepszym prezesem tureckiego banku centralnego byłby ktoś w rodzaju Leszka Balcerowicza, ocenia Piotr Matys z Rabobanku.
Turecka lira rozpoczęła tydzień od 2-procentowego osłabienia do dolara, po tym jak prezydent Recep Tayyip Erdogan odwołał szefa banku centralnego Murata Cetinkayę i powołał na to stanowisko jego dotychczasowego zastępcę, Murata Uysala. Zdaniem komentatorów przyczyną odwołania były wolniejsze od oczekiwań prezydenta obniżki stóp procentowych (Recep Tayyip Erdogan wielokrotnie naciskał wcześniej na łagodniejszą politykę pieniężną, nawet pomimo wysokiej inflacji i załamania kursu liry). Murat Uysal ma kompetencje na obejmowane stanowisko, jednak problem tkwi w czym innym, ocenia w nocie do klientów Piotr Matys, strateg Rabobanku. Tureckiemu bankowi przydałby się szef w rodzaju Leszka Balcerowicza, który znany jest ze zdecydowanej obrony niezależności NBP w czasie kadencji na stanowisku jego prezesa w latach 2001-2007, tłumaczy specjalista.
„W tym kluczowym momencie, kiedy Turcja musi odbudować wiarygodność w oczach inwestorów, bank Turcji bardzo by skorzystał na szefie będącym tak twardym obrońcą jego niezależności jak Leszek Balcerowicz” – przekonuje Piotr Matys, pracujący w londyńskim biurze Rabobanku.
Specjalista przyznaje jednak, że i sam Balcerowicz mógłby nie poradzić sobie z obroną niezależności tureckiego banku. Wszystko dlatego, że… przed odwołaniem nie chroniłaby go tak jak w latach 2001-2007 polska konstytucja.
MWie
[ad_2]
Source link