Kryptowaluty na celowniku Fidelity. Bitcoin z nowym tegorocznym rekordem

Marcin Dziadkowiak

Ostatnia noc przyniosła kolejne wzrosty kursu bitcoina. Nad ranem cena pierwszej kryptowaluty przekroczyła poziom 5 900 dolarów. To tegoroczny rekord, a także najwyższy kurs od blisko pół roku. Może to być pokłosie informacji, że rynkiem kryptowalut coraz bardziej interesuje się Fidelity Investments, jedna z największych firm branży inwestycyjnej.

Krok po kroczku cena bitcoina zmierza do poziomu 6 000 dolarów. We wtorek nad ranem najpopularniejsza kryptowaluta sięgnęła poziomu 5 949,73 dolarów – wynika z danych serwisu Coindesk. To oznacza wzrost o ponad 4 proc. w stosunku do poniedziałkowego zamknięcia. W perspektywie 24 godzin daje to natomiast wzrost o ponad 6 proc. Cały wzrost ceny bitcoina dokonał się w zasadzie w ciągu trzech godzin po północy.

Przed południem cena bitcoina uległa niewielkiej korekcie i wynosiła 5 910,1 dolara, co oznacza wzrost o 5 proc. w ciągu ostatniej doby. Jeszcze lepiej sytuacja wygląda w ciągu ostatnich siedmiu dni. Bitcoina zyskał w tym czasie ponad 11 proc., co jest najlepszym wynikiem wśród najbardziej znanych kryptowalut.

Zielenieje cały rynek kryptowalut. Z najbardziej znanych coinów, największe wzrosty notuje ethereum – cena kryptowaluty zyskuje ponad 8 proc. do poziomu 176,46 dolara. Ripple rośnie o ponad 2,5 proc. do 0,3045 dolara. Litecoin i EOS zyskują o ponad 4 proc., a bitcoin cash rośnie o blisko 3,5 proc.

„Bitcoin osiąga nowe lokalne szczyty, ponieważ ogólne zaangażowanie instytucjonalne staje się coraz silniejsze. Widzimy, że instytucja po instytucji wdrażają się w tematykę cyfrowych walut, a bitcoin jest standardem” – komentuje dla Bloomberga Jehan Chu, partner zarządzający w Kenetic Capital.

Przykładem jest tutaj Fidelity, jedna z największych firm z branży, która rozpoczęła w tym roku świadczenie usług powierniczych dla bitcoina. W ciągu kilku tygodni Fidelity planuje rozpocząć świadczenie usług pośrednictwa w kupnie i sprzedaży bitcoina dla klientów instytucjonalnych – wynika z informacji podanych przez Bloomberga. W tym celu firma zamierza współpracować z takimi markami, jak E-Trade Financial Corp. (potentat na rynku usług maklerskich dla klientów indywidualnych) oraz Robin Hood (aplikacja oferująca bezprowizyjny handel kryptowalutami). Fidelity opiera swoje plany na badaniu klientów instytucjonalnych, z których 47 proc. zadeklarowało, że warto inwestować w kryptowaluty.

Bitcoin jest coraz bliżej silnej strefy oporu, która wcześniej stanowiła dla niego mocne wsparcie. Chodzi o okolice poziomu ceny 6 000 dolarów. Ostatnie zwyżki bitcoina pozwoliły mu na porządne „umoszczenie się” nad poziomem 5 tys. dolarów oraz na porządne przygotowanie do ataku na poziom 6 000 dolarów. To te okolice w 2018 roku były przez długi czas mocnym wsparciem dla najpopularniejszej kryptowaluty. Teraz mogą być silnym oporem, jeśli inwestorzy, którzy wtedy myśleli, że to koniec spadków bitcoina, teraz będą chcieli pozbyć się najpopularniejszej kryptowaluty. Gdyby pokonanie tego poziomu poszło łatwo, będzie to świadczyło o dużej sile bitcoina.

Marcin Dziadkowiak

Source link