WIADOMOŚCI FINANSOWE
Czy EBC zmieni cel inflacyjny?
Krzysztof Kolany
Pracownicy Europejskiego Banku Centralnego rozważają zmianę celu inflacyjnego – poinformował Bloomberg powołując się na swoich informatorów we Frankfurcie. Znając ultra gołębie, nastawienie obecnych władz EBC raczej nie chodzi jego obniżenie.
Obecny cel inflacyjny EBC zakłada utrzymanie inflacji HICP w strefie euro „blisko, ale poniżej 2%” rocznie. Według źródeł Bloomberga dotychczasowy cel jest nieadekwatny w erze pokryzysowej.
Polityka bezpośredniego celu inflacyjnego jest współcześnie standardem w bankowości centralnej. W krajach rozwiniętych cel ten z reguły wynosi 2%, w krajach rozwijających się bywa wyższy.
Po roku 2012 inflacja HICP w strefie euro tylko przez 7 miesięcy osiągnęła lub przekroczyła poziom 2%. W czerwcu 2019 roku wskaźnik ten wynosił 1,3%.
Interesujące, że gdy w latach 2000-08 inflacja cenowa w eurolandzie regularnie przekraczała 2%, nikomu nie przyszło do głosy, aby zmieniać cel inflacyjny lub istotnie podnieść stopy procentowe.
W Polsce cel inflacyjny ustala Rada Polityki Pieniężnej. Od 20 lat wynosi on 2,5% z dopuszczalnymodchyleniem o 1 pkt. proc. w górę i w dół. Jednak formalnie jest to celpunktowy, a nie przedziałowy.
Co ciekawe, ustawa o Narodowym Banku Polskim określa, żejego celem jest „utrzymanie stabilnego poziomu cen”. To frapujące, że ceny mogątylko „stabilnie iść w górę”. Literalne rozumienie tego przepisuimplikowałoby konieczność wprowadzenia celu inflacyjnego na poziomie 0% w średnim okresie.
Inflacja jest procesem spadku siły nabywczej pieniądza. Jest zjawiskiem monetarnym i wynika z rosnącej ilości pieniądza w obiegu, którego w Polsce obecnie przybywa w tempie ok. 10% rocznie. We współczesnym świecie 80-90% podaży pieniądza generują banki komercyjne, a bank centralny emituje tylko gotówkę.
W sensie ekonomicznym inflacja jest ukrytym podatkiem, nałożonym na społeczeństwo bez ustawy parlamentu. Inflacja – nawet ta uznawana za niską – pożera realną siłę nabywczą oszczędności, zniechęcając do oszczędzania i zachęcając do zaciągania długów. Rodzi też nieuzasadnioną ekonomicznie redystrybucję bogactwa, które przepływa od ofiar do beneficjentów inflacji. Z reguły największymi orędownikami inflacji są najczęściej przedstawiciele rządów i bankierzy.
Krzysztof Kolany