Connect with us
img

Super News

Chiny zalane rekordową falą kredytu

Chiny zalane rekordową falą kredytu

WIADOMOŚCI FINANSOWE

Chiny zalane rekordową falą kredytu

[ad_1]

Na pytanie o źródło imponującego wzrostu gospodarczego Chin w ostatnich czterech dekadach można odpowiedzieć na kilkadziesiąt sposobów. Jednak mało kto wskazuje na jeden z kluczowych czynników – bezprecedensową ekspansję zadłużenia za Murem. W obliczu bieżącego spowolnienia, włodarze z Pekinu znów sięgnęli po to sprawdzone rozwiązanie i w pierwszym kwartale zalali gospodarkę rekordową falą pieniądza.

Tym razem miało być inaczej. Chińscy przywódcy co prawda porzucili kampanię delewarowania, zanim ta na dobre się zaczęła, ale zarzekali się, że mimo pogorszenia koniunktury za Murem, nie powrócą już czasy dzikiego wzrostu długu. Po danych za styczeń, gdy padł miesięczny rekord skali finansowania gospodarki (4,64 bln juanów!), wciąż istniał cień nadziei, że wystrzał jest efektem kalendarzowym – po prostu obchody Nowego Roku księżycowego wypadły na początku lutego, co spowodowało przesunięcie „lutowego” długu na styczeń. Odczyt za luty zdawał się to potwierdzać – total social financing (tsf – wskaźnik mierzący skalę finansowania realnej gospodarki, obejmujący akcję kredytową banków, ale i m.in. środki pozyskane z emisji obligacji korporacyjnych oraz specjalnych obligacji emitowanych przez władze lokalne czy z IPO, a także część bankowości cienia) sięgnął zaledwie 703 mld juanów, czyli najmniej od niemal 2,5 roku. Przesądzić miały zatem dane za marzec, po którym można porównać cały pierwszy kwartał 2019 r. do analogicznych okresów w latach poprzednich. 

W piątek okazało się, że magicy z Pekinu faktycznie znów sięgnęli po stare sztuczki. W marcu nowy tsf wyniósł 2,86 bln juanów (najwyższy miesięczny wynik w historii poza styczniami), a w całym pierwszym kwartale – 8,2 bln juanów – o 40 proc. więcej niż przed rokiem i o 22 proc. więcej, niż w dzierżącym wcześniej rekord I kwartale 2016 r. (choć od 2017 r. zmieniła się metoda obliczania tsf). 8,2 bln juanów to ok. 9 proc. oficjalnego chińskiego PKB i ponad dwa razy tyle co PKB Polski.

Total social financing [bln juanów, dane zrewidowane według nowej metodologii od początku 2017 r.]

Dynamicznie rosła wartość nowych kredytów juanowych (o niemal 20 proc. rdr) oraz środków pozyskanych przez firmy z emisji obligacji (o ponad 70 proc.). Dzięki przyspieszeniu decyzji politycznych prawdziwy wystrzał zanotowały specjalne obligacje władz lokalnych (siedmiokrotny wzrost wobec I kw. 2018 r.!) – poprzez ich emisję pozyskano aż 539,1 mld juanów na budowę infrastruktury. Warto również zwrócić uwagę na spowolnienie kurczenia się sektora bankowości cienia, a przynajmniej tych jego obszarów, które uwzględnia w swoich kalkulacjach Ludowy Bank Chin. 


Wartość zagregowanych zobowiązań z tytułu operacji wliczanych do total social financing przekroczyła na koniec ubiegłego roku 200 bilionów juanów, czyli 220 proc. PKB. Po pierwszym kwartale wyniosła 208,4 bln juanów, rosnąc w porównaniu do ubiegłego roku w tempie 10,7 proc. – najszybciej od sierpnia. Oznacza to, że prawdopodobnie relacja tsf do PKB przekroczy po pierwszym kwartale 227 proc. i będzie najwyższa w historii. Miara nie uwzględnia jednak ani zadłużenia sektora publicznego, ani części prywatnego (m.in. części bankowości cienia). Bank Rozrachunków Międzynarodowych szacuje, że w połowie ubiegłego roku dług chińskiego sektora niefinansowego odpowiadał 253 proc. PKB. W przypadku Państwa Środka zestawianie różnych wartości z produktem krajowym brutto może jednak wprowadzać w błąd, o czym pisaliśmy w tekście „Chiny oddają cześć bożkowi PKB. My nie musimy„.

W ostatniej paczce danych z chińskiego banku centralnego wzrok przyciągają również informacje na temat podaży pieniądza za Murem. Agregat M2 wzrósł w marcu o 8,6 proc. rdr – najszybciej od ponad roku, o 4,6 proc. zwiększył się M1.

Podaż pieniądza M2 [zmiana rdr, proc.]

Kreując coraz więcej pieniądza za pośrednictwem kontrolowanego przez siebie systemu finansowego, magicy zza Muru znów wyczarowali wzrosty. Chińska gospodarka wykazuje oznaki odbicia po srogiej zimie, główne indeksy giełdowe zyskują w tym roku najmocniej na świecie, znów pęcznieje balon na rynkach nieruchomości w niektórych miastach, a coraz większa kula kapitału wciąż się toczy i napędza spekulację na kolejnych aktywach – ostatnio na rudzie żelaza. W końcu – w III lub IV kw. tego roku tempo wzrostu PKB przyspieszy i Pekin znów będzie mógł się pochwalić fenomenalnym w skali świata i tak ogromnej gospodarki wynikiem.

Jak to możliwe, że Pekin od dekady błyskawicznie zwiększa poziom zadłużenia bez widocznego negatywnego wpływu na stabilność finansową Państwa Środka? Przede wszystkim dzięki:

  • bardzo wysokiej stopie oszczędności w chińskiej gospodarce (ok. 44 proc. PKB) przy równoczesnym bardzo szybkim wzroście gospodarczym,
  • ograniczaniu wywozu pieniędzy za granicę przy sporych napływach środków za Mur,
  • kontroli nad państwowymi bankami oraz
  • niepisanym gwarancjom władz o ratowaniu firm w finansowych kłopotach, czyli rolowaniu  długów, a także ukrywaniu faktycznej skali zjawiska niespłacanych kredytów.

Kredytowa sztuczka przynosi jednak w realnej gospodarce coraz mniejsze efekty i albo będzie przybierała coraz bardziej gargantuiczne rozmiary, albo zostanie zepchnięta w cień przez ciekawsze elementy pokazu magików z Pekinu. 

Maciej Kalwasiński

Źródło:



[ad_2]

Source link

Continue Reading
You may also like...
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

More in WIADOMOŚCI FINANSOWE

To Top
error: Content is protected !!